Za chwilę Wielkanoc i być może część z Was już zastanawia się nad świątecznym menu. To może być wyjątkowo duże wyzwanie, dla tych z Was, którzy zdecydowali się przejść na dietę ściśle roślinną. Dlatego w ramach kolejnych kulinarnych eksperymentów postanowiłam przygotować coś co często pojawia się na świątecznych stołach - kiełbasę ... w wersji wegańskiej.
W moim odczuciu ta potrawa z powodzeniem może zastępować prawdziwą kiełbasę i z pewnością będzie ciekawym smakowym doznaniem zarówno dla wegetarian, wegan jak i wszystkożerców.
W moim odczuciu ta potrawa z powodzeniem może zastępować prawdziwą kiełbasę i z pewnością będzie ciekawym smakowym doznaniem zarówno dla wegetarian, wegan jak i wszystkożerców.
Wegańska suszona kiełbasa jest prosta w przygotowaniu. Po schłodzeniu można ją z powodzeniem kroić w plastry, a nawet smażyć! 😋 Nie rozpada się w wysokich temperaturach 😊 I można ją zamrozić.
Składniki na ok. 6 kiełbasek 26 cm
- 400 gr lub 2 puszki czerwonej fasoli
- 180 gr (kostka) wędzonego tofu
- 3 łyżki mąki ziemniaczanej
- 3 łyżki siemienia lnianego
- 100 gr kaszy jaglanej
- 1 duża cebula
- 2-3 ząbki czosnku
- 1/2 szklanki zmielonych ziaren słonecznika lub orzechów
- 2 łyżki sosu sojowego
- ostra papryka
- gałka muszkatołowa
- czerwona słodka papryka
- majeranek
- pieprz
- sól
Wykonanie:
- Kaszę gotujemy zgodnie z instrukcją na opakowaniu.
- Siemię lniane mielimy, zalewamy wrzątkiem i odstawiamy, aby zgęstniało.
- Cebulę kroimy w kostkę podsmażamy wraz z czosnkiem.
- Tofu również kroimy w kostkę i podsmażamy z cebulą i czosnkiem, aż się zarumieni.
- Do malaksera lub innego urządzenia rozdrabniającego, wrzucamy fasolę i blendujemy.
- Do masy fasolowej dodajemy kolejno siemię lniane, zmielone pestki słonecznika, ostudzone tofu z cebulą, mąkę i wszystko razem ponownie blendujemy, aby połączyło się w jednolitą masę.
- Na koniec dodajemy kaszę jaglaną oraz wszystkie przyprawy wg uznania - całość dokładnie mieszamy.
- Przygotowaną masę wkładamy do lodówki na kilka godzin.
- Po schłodzeniu z wyrobionej masy, formujemy podłużne wałki (robimy to dłońmi nasmarowanymi olejem) i układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia.
Pieczemy przez 30 minut w temperaturze 180 -190 stopni na termoobiegu. Po 15 minutach odwracamy kiełbasy na drugą stronę, tak by równomiernie się przypiekły.
Po wyjęciu z piekarnika, kiełbasy mogą być miękkie, ale spokojnie po kilku godzinach leżakowania w lodówce, ich konsystencja się zmieni.
Przyznam szczerze, że smak i konsystencja mnie przyjemnie zaskoczyły. Natomiast osoba, która została obdarowana tym roślinnym smakołykiem była uszczęśliwiona 😄.
Co myślicie o takich a'la mięsnych wyrobach? Przekonują Was? Widzicie w tym możliwości do urozmaicenia swojej diety?
Jeśli tak i spodobał Wam się ten przepis, to zostawcie proszę po sobie ślad - polubcie, skomentujcie, udostępnijcie.
Jeśli tak i spodobał Wam się ten przepis, to zostawcie proszę po sobie ślad - polubcie, skomentujcie, udostępnijcie.
Podzielcie się również proszę swoimi propozycjami roślinnych dań, jeśli takie przygotowujecie na swoje świąteczne stoły - chętnie wypróbuję coś nowego.
I tradycyjnie zapraszam do dołączenia do społeczności Ogród Możliwości na facebook'u tutaj, gdzie znajdziecie jeszcze więcej informacji i inspiracji jak odżywiać się zdrowo i żyć w równowadze.
Uściski dla Was
Anna Magdalena
Może Was również zainteresować:
Pasztety roślinne nie tylko na Wielkanoc
Jagielnik na daktylowo-owsianym spodzie
Anna Magdalena
Może Was również zainteresować:
Pasztety roślinne nie tylko na Wielkanoc
Jagielnik na daktylowo-owsianym spodzie
Bardzo ciekawy i oryginalny przepis :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :) Pozdrawiam
UsuńKurcze kad tu zjadl Tour wedzone mieszkam w hiszpanii i jest tofu Ale nie wedzone kurcze moze ma ktos jamás torne zeby zakupic przez Internet?
OdpowiedzUsuńAniu jeśli nie masz wędzonego tofu to masz 2 opcje:
Usuń1) dodać to zwykłe tofu + łyżkę wędzonej papryki (przyprawy) albo
2) zrezygnować z tofu i po prostu dodać wędzoną paprykę.
W 2 opcji będzie trochę mniej masy, ale smak myślę że będzie bardzo podobny :) Pozdrawiam
Wegańskie/wegetariańskie przepisy niezmiennie mnie zadziwiają i choć sama jednak jem mięso, to często po nie sięgam. Bardzo, ale to bardzo podoba mi się ten przepis, Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNiezmiernie się cieszę, że przepis Ci się spodobał i zachęcam do wypróbowania :) Ciekawa jestem Twojej opinii.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo i pozdrawiam serdecznie :)